poniedziałek, 20 czerwca 2016

Miracolo a Milano / Lombardia

Dokładnie rok temu przygotowywaliśmy się do naszego wyjazdu do Mediolanu. Wiele osób mówiło nam, że Mediolan to bardzo nowoczesne miasto i po wcześniejszej wizycie w Rzymie możemy być zawiedzeni. Ale jednak uparci, udaliśmy się tam i…nie żałujemy ani chwili spędzonej w stolicy Lombardii. Przez kilka dni mogliśmy nacieszyć się włoskim jedzeniem, słońcem, otaczającymi nas ludźmi, ale przede wszystkim architektonicznymi cudami. Udaliśmy się także nad przepięknie położone jezioro Como (dokładnie do miejscowości Lecco) oraz odwiedziliśmy Bergamo, w którym wylądowaliśmy. Nasz lot ponownie zarezerwowaliśmy dzięki przewoźnikowi Ryanair, a lotnisko mieszczące się pięćdziesiąt kilometrów od Mediolanu stało się naszym ulubionym - z przepięknym widokiem na góry. 
Na miejscu przywitała nas Marta, znajoma z Polski, która pięknie ugościła nas wraz ze swoim chłopakiem – Alessandro. To był upalny dzień. Wieczorem wybraliśmy się na pizzę, a gdy przechadzaliśmy się deptakami doznaliśmy szoku. Setki ludzi w różnym wieku po prostu świętowało piątek, popijając trunki, które zakupili w barach w plastikowych kubkach. Nie były to ogródki piwne! Miasto żyło w pełni, czuć było w powietrzu radość. Wszystko działo się oczywiście pod czujnym okiem policji, która zapewnić miała spokój w razie jakiś agresywnych wybryków. Był to bardzo odświeżający widok i uczucie.


mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo


mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

                      .mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo


mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

     .                  mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

           .            mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo


Dzień drugi to już wspomniany wyjazd do Lecco i Bergamo. Jechaliśmy pociągiem. Bilet z Mediolanu do Lecco kosztuje niecałe 5euro. Komunikacja jest dobrze opisana i raczej nie ma problemów z zorientowaniem się na pięknym mediolańskim dworcu. Trzeba jedynie uważać, żeby nie przegapić odpowiedniego przystanku np. w Lecco, które jest zwyczajnie małą miejscowością, mniej obleganą przez turystów. Z dworca ruszyliśmy przed siebie docierając do skrzyżowania, które wskazało nam jak dojść nad wodę. Znad jeziora czuć było przyjemny, chłodny powiew powietrza. Uwierzcie nam – nad brzegiem można spędzić tam długie godziny. Warto wybrać się mostem na drugą stronę i spojrzeć na miasteczko z innej perspektywy. 

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

             .        .mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo

mediolan, milano, lombardia, migawki, bergamo



Lecco to też miejsce, w którym zjedliśmy pyszną pizzę, jedną z najlepszych – sos pomidorowy – bellisimo! (tak, znowu; pizza to takie danie idealne dla nas dwojga, jemy ją zazwyczaj na pół). Miejsce – Caffe Commercio przy Piazza XX Settembre. Cena – 6,50 euro.  To była bardzo dobra cena. W Mediolanie te bywają raczej wyższe i za posiłek jednodaniowy z napojem, bez przystawek zapłacić trzeba ok. 12-15 euro za osobę. 
Bergamo – niektórzy uważają, że to najpiękniejsze miasto na świecie. I rzeczywiście, jest to miejsce wyjątkowe i oryginalne. Bergamo, o którym mówimy to tak naprawdę teraz tylko część – Citta Alta, czyli miasto górne, położone na wzgórzu. Dostać się tam można autobusem, który odjeżdża z dworca w części dolnej. Chodzenie wąskimi uliczkami, zaglądanie do bardzo ładnych sklepów ze słodyczami czy podziwianie architektury placów daje ogromną przyjemność.
W samym Mediolanie spędziliśmy cały ostatni dzień przed wylotem. Można spotkać się tu z wszystkim – bogactwem, pięknem, zwyczajnością i biedą. Nie mieliśmy ścisłego planu na zwiedzanie. Poszliśmy do Parco Sempione, po drodze kupiliśmy ulubione makaroniki w oryginalnym sklepie Laduree, a na końcu odwiedziliśmy Muzeum Sztuki Współczesnej. W międzyczasie błądziliśmy między ulicami, obserwowaliśmy miasto, które „dopieszczone” było na trwające wówczas targi EXPO. Oczywiście na dłużej przystanęliśmy nad słynnymi kanałami Navigli, gdzie wypiliśmy chyba najmniejszą kawę świata, a także wspięliśmy się na dach Katedry Duomo, na którym czuliśmy się jak na patelni, ale ponownie – było warto. 

 Warto zwrócić uwagę na fakt, że Mediolan to raczej miasto weekendowe. Nie wierzcie jednak, gdy ktoś Wam powie, że niewarte zobaczenia. Chętnie byśmy tam wrócili, bo zapewne niejedno przegapiliśmy.